Udana randka – TO może ją uratować!
Udana randka cieszy, ale… Zanim odtrąbisz sukces, kosztuje Cię całkiem sporo stresu. Czasem drobiazg może wszystko zepsuć. Na szczęście, czasem również drobiazg może wszystko uratować.
Udana randka będzie rzeczywiście udana, jeśli oboje będziecie mogli powiedzieć „to było cudowne spotkanie; świetnie się bawiłam/łem!”. A przecież każdy, kto choć raz był na randce, wie: tysiące rzeczy może pójść nie tak… Ale nie poddawaj się. Pokonasz kilerów romantyzmu, jeśli zawczasu przygotujesz parę drobiazgów. Nie, nie chodzi o takie oczywistości, jak puder, prezerwatywy czy lusterko. Chodzi o małe rzeczy, które mogą wiele zmienić. Zobacz, jakie „koła ratunkowe” naprawdę mogą URATOWAĆ randkę.
-
Co znajdziesz poniżej
Opakowanie chusteczek do dłoni.
Ze stresu dłonie się pocą. I robią się lepkie. Po jedzeniu (jeśli spotykacie się w knajpie) też mogą się kleić. A dotknięcie takiej dłoni… sama wiesz – żadna frajda. Chusteczki do dłoni załatwią ten problem dyskretnie. Przydadzą się też, jeśli kapnie Ci na ubranie jakiś sos. Po co masz siedzieć i się martwić, że masz na froncie plamę z keczapu? To nie będzie udana randka… A jeśli sos kapnie na ubranie jemu… Ha! To dopiero okazja, by pokazać, że zawsze panujesz nad sytuacją.
-
Antybąkowe majtki.
Nie śmiej się. Takie majtki ktoś naprawdę wymyślił. Naprawdę działają i naprawdę mogą uratować sytuację! Zastosowana jest w nich tkanina, która wyłapuje zapach bąków – i ma atest i patent naukowy. Majtki są w stanie wchłonąć równowartość 200 bąków, nawet najbardziej zjadliwych. Uwolnią Cię od stresu „co będzie, jak mi coś się wyrwie”… A nic tak nie psuje atmosfery, jak… no właśnie. Jakie jest ryzyko, że zbierze Ci się na bąki? Spore! Pamiętaj, że stres i silne przeżycia potrafią przyspieszyć perystaltykę jelit – a to oznacza pchające się do ujścia gazy. Jeśli zechcesz wypaść elegancko i na kolację zamówisz tylko sałatkę, gazy grożą Ci tym bardziej – bo warzywa i surowizna są wzdęciotwórcze.
KONIECZNIE załóż takie majtki, jeśli wybierasz się na kolację ze śniadaniem! I śpij w nich, zamiast w piżamie. Nieprzekonana? Czytaj dalej: kiedy zasypiasz, zwieracz odbytu się rozluźnia i uwalnia gazy. Sorry, że w kontekście randki padają słowa „zwieracz” i „odbyt”, ale to ważne! Prawdopodobnie przez cały wieczór będziesz się powstrzymywać od puszczania bąków (każdy by tak zrobił). Niestety, im bardziej się powstrzymujesz na jawie, tym bardziej uwalniasz gazy przez sen. Nie musimy Ci chyba tłumaczyć, co się wtedy dzieje POD KOŁDRĄ. Antybąkowe majtki są już dostępne w Polsce. Znajdziesz je tutaj – kliknij. Na szczęście to żadne gaciochy; wyglądają całkiem, całkiem.
-
Miętówki.
Kup jakieś mocno miętowe i twarde cukierki (np. ekstra mocne miętowe cukierki Mintis Goplany – takie, jak te – kliknij). Pokrusz je w domu na małe kawałki. A po posiłku, niezauważalnie, wsuń taki malutki kawałek do buzi – pod policzek. Maleńki kawałek mega-miętowości będzie się tam powoli rozpuszczał i perfumował Twoje usta. Cała sztuka polega na tym, by zrobić to jak najdyskretniej. Jedzenie tik taków jest zbyt oczywiste (i może sprawić, że on pomyśli „co? Je tik taki? Czyżby miała problem?”). Niech Twój Prince Charming jest przekonany, że Twój oddech zawsze i sam z siebie pachnie przyjemnie i świeżo. Guma do żucia odpada; żucie na randce jest podobnie atrakcyjne, co żucie podczas rozmowy o pracę. No chyba, że wyjdziesz na chwilę do łazienki, tam pożujesz przez kilka sekund, wyplujesz gumę i wrócisz.… Ale ile razy można wychodzić do łazienki?
-
Nitka dentystyczna.
Można ją wrzucić do nawet najmniejszej torebki. I warto, bo nie ma nic bardziej denerwującego, niż resztka jedzenia, która utknęła między zębami. Raz, że czasem tę resztkę widać (unikaj sałatki ze szpinakiem!). Dwa, że kiedy coś Ci w buzi przeszkadza, masz tendencję, by dotykać tego miejsca językiem, a to nie wygląda najlepiej. Nawet, gdy randka jest udana. No i odwraca uwagę od świetnych dowcipów, którymi on próbuje Cię oczarować.
-
Aplikacja do fake call
Udana randka jest Twoim celem, ale… Spójrz prawie w oczy: nie każda jest taka. I nie każdą da się uratować. Niektóre są tak beznadziejne, że nawet z grzeczności nie chcesz wytrzymywać kurtuazyjnej godziny. Ale kto potrafi powiedzieć prosto w oczy „spadam, nudzisz mnie”? No właśnie. Dlatego lepiej idź na randkę uzbrojona w aplikację fake call, uratuje Cię w sytuacji podbramkowej. Ściągasz ją przed randką (jest ich kilka i są darmowe; i na Androida, i na IOS). Przed samym spotkaniem ustawiasz, kto ma się pojawić jako dzwoniąca osoba i z jakim opóźnieniem (,orzesz nawet wybrać zdjęcie “rozmówcy”). Proponujemy ustawić fake call za pół godziny – już będziesz wiedzieć, jak wam idzie. Jeśli idzie dobrze, odrzucasz połączenie. Idzie źle? „Odbierasz” połączenie, mówisz „o matko, to straszne, oczywiście, że zaraz będę”. Po czym wymawiasz się jakąś rodzinną tragedią i… szybko znikasz. Tak szybko, że “nie zdążasz” umówić się na kolejne spotkanie.
Nie przegap: Randka? Lepiej na niej TEGO nie jedz!